sobota, 20 grudnia 2014

Jarmark nr 2

za SzwaczAnką drugi jarmark w roli wystawcy
14 grudnia 2014 r. pokazywałam swoje torebki na jarmarku świątecznym w moim mieście


wśród nowości jakie można było zobaczyć na moim stoisku były pokrowce na telefon...

 
....oraz torebka filcowo-skórzana


poza tym postawiłam na moje klasyczne już modele


w całym tym jarmarcznym miłym szale pomagała mi Karolina


 SzwaczAnkowe projekty przyciągnęły nawet strażaków


przedświątecznie pozdrawiam wszystkich, którzy odwiedzili moje stoisko!






sobota, 29 listopada 2014

Sezon ruszył pełną parą

co u SzwaczAnki?
siedzi i szyje :)
nowy model torebek całkowicie skradł moje serce


jeszcze nie wszystkie torebki doczekały się pasków, czekam na dostawę ramek:)


mogę Was już oficjalnie poinformować, że 14 grudnia będę miała stoisko podczas Jarmarku Świątecznego w Wąbrzeźnie
oczywiście będą ze mną różne modele torebek, nie tylko te :)
szczegóły wkrótce


 

niedziela, 9 listopada 2014

Filc + eko skóra

jesień na dobre
czas więc powrócić na całego do filcu
wprowadziłam urozmaicenie, o którym myślałam już w poprzednim sezonie
prototyp torebki filcowej z wstawkami ze skóry wyszedł całkiem profesjonalnie


 torebka zapinana jest na nap, w środku zamek
pasek również obszyty jest skórą


na potrzeby sesji zdjęciowej torebkę obciążyły moje dwie aktualnie ulubione pozycje z domowej biblioteczki


jak Wam się podoba nowy model?

niedziela, 19 października 2014

Projekt ślub

ostatnio nie szyłam
przyznaje się
była jednak jedna ważna rzecz, która pochłaniała każdą wolną chwilę i skutecznie odsuwała mnie coraz dalej od maszyny
przygotowania ślubne
kreatywność nie poszła jednak zupełnie w odstawkę
miło gdy podczas planowania swojego ślubu i wesela można wykorzystać własną pracę twórczą
dziś więc hand made w nieco innym wydaniu
otóż zaprojektowaliśmy samodzielnie nasze zaproszenia ślubne 


zaproszenie składało się z dwóch elementów
na zdjęciu poniżej obie strony każdego z nich

i trochę detali









każdy element tego zaproszenia, każde słowo to nasz autorski pomysł


tematem, który dominował na zaproszeniach są jesienne barwy i rustykalny klimat
w takiej kolorystyce utrzymane zostały również zawiadomienia, menu i winietki
ale to już historia na osobny post

czwartek, 24 lipca 2014

Hybrydowy wpis

dziś będzie trochę z innej beczki
w związku z przygotowaniami, o których wspomniałam w poprzednim poście postanowiłam, za poradą kosmetyczki, sprawdzić jak będzie trzymał się na moich paznokciach manicure hybrydowy
w Internecie przeczytałam wiele negatywnych opinii na temat "hybrydy", które prawie odwiodły mnie od przetestowania jej
na szczęście nie uległam złym wróżbom i dziś mogę stwierdzić, że to opcja warta polecenia!
i czuję potrzebę pozostawienia w sieci tej pozytywnej opinii

tak wyglądał mój manicure po kilku dniach od wykonania
niestety nie pomyślałam, żeby zrobić zdjęcie tuż po:)

dziś minęły trzy tygodnie od wykonania "hybrydy"
jeszcze rano moje paznokcie wyglądały tak:
uważam, że jak na trzy tygodnie aktywnej pani domu bez zmywarki i nie oszczędzającej środków chemicznych te paznokcie wyglądają świetnie!
oczywiście ubytki są widoczne
no i odrost robi swoje
dlatego kiedy dziś przy pracach kuchennych ściełam sobie kawałek jednego paznokcia postanowiłam spróbować ściągnąć "hybrydę"

o dziwo, udało się to bez najmniejszego problemu
nie wiem na czym polega ta magia: lakier trzyma się super i jednocześnie ściąga się super:)
podczas "zabiegu" stwierdziłam, że lakier na serdecznych i małych palcach wygląda na tyle dobrze, że mogę go jeszcze pozostawić

no i najważniejsze

nie uważam, jak straszył Internet, że "hybryda" zniszczyła moje paznokcie
wiadomo, nie są idealne, ale po wtarciu kremu i odżywce prawie nie widać tych białych śladów

reasumując
ja jestem zadowolona i polecam
manicure jest wykonany na swoich paznokciach, więc nie odczuwa się żadnego dyskomfortu 
co ważne, nie przeszkadza też w szyciu

na koniec obowiązkowo muszę dodać, że autorką "hybrydy" jest Magda :)

środa, 23 lipca 2014

Róż na lato

chciałabym już szyć, ale narazie przerabiam
tę spódniczkę odmieniłam już w ubiegłym roku 
dziwnym trafem nie trafiła wtedy na blog

historia jest typowa
ta spódnica należała kiedyś do mamy i wyglądała tak:
teraz wygląda tak:
już wkrótce na blogu nowa seria postów związanych z pewnymi przygotowaniami:)
będzie więcej hand made'u :)