po kilku miesiącach przyjemnej nauki szycia
tworzenia
prucia
krojenia
ozdabiania
wskrzeszania
kłucia
przeklinania
bałaganu
i niewypowiedzianego szczęścia z kończenia każdej kolejnej rzeczy
przyszedł czas na wisienkę na torcie
tadadadadadam
od dziś wszystkie moje dzieła otrzymują wszywkę z kodem QR
projekt wykonał Narzeczony:)
pierwsze wszycie nie jest perfekcyjne, za gruba igła trochę posiepała wszywkę
ale, jak to u mnie, im dalej tym lepiej:)
jak się podoba?
Prezentują się profesjonalnie ;)
OdpowiedzUsuń